sobota, 24 maja 2014

Nasze wspólne spacerki!

Z Tobim chodzę w różneee miejsca na spacerki... Ale ostatnio strasznie gorąco jest u nas ;). Od kilku dni zaczęłam z Tobiaszem chodzić na wycieczki różnymi ścieżkami, rowerami lub pieszo ale cel jest jeden... STAW!!! Tobiemu jest tak gorąco że nie mogę się powstrzymać od pójścia właśnie tam bo psiaka szkoda ;). Wczoraj byłam 2 razy raz rowerem przy okazji z tatą a drugi z koleżanką ;). Oto relacja z 2 spacerku:


Tobi uwielbia pływać!
Trochę za daleko popłynął bo kijaszka szukał ;)


Tobi pływak ;)

To do kolejnego postu!!!
(sorka że tak piszę ale coś  mi się popsuło ;(   )
Ania ;)

piątek, 23 maja 2014

Recenzja smakołyków Let's bite!!!

Pewnie wszyscy słyszeliście o tych smakołykach... Ale akurat te smakołyki mi w ręce wpadły więc jeśli ktoś chce je kupić ale nie jest pewny co do nich zapraszam do przeczytania!..

Skład:
mięso z kaczki 

Więc są NAPRAWDĘ zdrowe! I jest duużo wariantów!!!
 Gdy kupiłam smakołyki myślałam że mojemu psu zasmakują... a tu nagle niespodzianka! Ja go zachęcam z całych sił a on nawet kawalątka nie zjadł! Więc dałam mu spokój... Kolejnego dnia wyjmuję i patrze czy rzeczywiście nielubi czy był to grymas ;). Oczywiście było to 2, a teraz fotki:



tak wygląda opakowanie, mojej koleżance się rozleciało (bo źle odpakowała)
tak wygląda sam smakołyk, i nie śmierdzi za co plus ;)

po oczach widać że ledwo się powstrzymał ;)

pałaszował ze smakiem!



Ja oceniłabym je 10/10 skończyły mi się bardzo szybko ;). To jedne z najlepszych smaków jakich ja a raczej Tobi próbował. Łatwo się kroi za co plusik kolejny, bo inne naturalne smaki jakich Tobik próbował dawałam w całości (za kilka sztuczek) bo nie dało się kroić. To na tyle za kilka dni zrobię post o naszych spacerach! Tutaj kilka fotek z ostatnich tygodni:




moje ulubione zdjęcie ;)

PS. Jeśli coś jest nie tak z tą recenzją to przepraszam ale to moja 1 recenzja więc nieoceniajcie surowo ;).
Ania ;)



piątek, 2 maja 2014

Z wizytą u weta i kleszczowy atak

W poniedziałek po południu pojechałam z Tobim do weterynarza, ponieważ podczas biegania biedaczek zdarł dość mocno poduszkę. Ponieważ Tobi lizał ranę wet założył opatrunek i powiedział że Tobi ma go nosić przez 3-4 dni (oczywiście w ciągu 20 min. po przyjściu do domu opatrunek został rozszarpany). A teraz o kleszczach. W ciągu ostatniego tyg. zdjęłam z psa ok. 15-20 kleszczy (to nie żart!). U weta znaleźliśmy 3  (z czego jeden tuż przy oku, a dwa pozostałe obok siebie ) więc dodatkowo go zakropliliśmy.Na szczęście Tobi już prawie nie liże rany :). To tyle na dziś, sorry że znów tak krótka notka,  ale nie mam co więcej pisać dopóki moja koleżanka nie przyśle mi zdjęć (aparat padł mi akurat gdy chciałam zrobić zdjęcia).










Ania ;)